theme-sticky-logo-alt
theme-logo-alt

Najczęstsze błędy projektowe w dekoracji wnętrz.

Czy błędy widać na pierwszy rzut oka?

Często ludzie, których odwiedzam pytają mnie, czy od razu widzę ich błędy w projektowaniu własnych przestrzeni. Staram się oczywiście nie oceniać i nie przywiązywać do tego większej wagi, ale czasem jest to silniejsze ode mnie. Zdaję sobie również sprawę z tego, że domy ewoluują i urządzanie ich zmienia się wraz z wiekiem domowników, rozwojem i inspiracjami, jakie im się nasunęły. Dlatego uważam, że rola projektanta wnętrz jest w tej sytuacji bardzo ważna, ponieważ nie chodzi tu tylko o przedstawienie popularnych trendów, rozrysowanie mebli, czy pomoc w zamówieniu konkretnych materiałów do remontu. Tu przede wszystkim trzeba spojrzeć na przestrzeń z zewnątrz i ubrać wszystkie zmiany w jeden projekt, nie dzieląc go na małe elementy, które z biegiem czasu znów zaczną się zmieniać i nie pasować do wcześniej wykonanej reszty.

Ale wrócę do moich obserwacji błędów w dekoracji wnętrz, jakie popełniają ludzie w swoich domach w sposób zupełnie przypadkowy.  Na przykład chodząc po ulicach, często zaglądam w okna mieszkań i zastanawiam się jak bardzo ludzie odpuszczają sobie dobrą dekorację okna czyli zasłony. Nie wiem oczywiście, co dalej znajduje się we wnętrzu i czy to słabo zaaranżowanie okno nie jest przypadkiem najlepiej wyglądającym elementem w całym mieszkaniu, ale widzę, że po prostu z zewnątrz wygląda słabo. Albo są to stare, niemodne i pożółkłe firanki, albo dosłownie szmatki wiszące w oknach przymocowane w jakiś magiczny sposób do ramy okna lub ściany. Tyle widać z zewnątrz, a co często widzę po wejściu do wnętrz?

Zasłony, czyli dekoracja okna.

Zasłony wiszą zbyt nisko lub są zbyt wąskie, albo kończą się nad podłogą więcej niż 2 cm lub leżą na podłodze kilka centymetrów.

A zasady nie są trudne do zapamiętania i wykonania. Zasłony wiszące maksymalnie 10 cm od sufitu (mówię tu o standardowym wnętrzu ze standardowym oknem) optycznie podwyższą ścianę i  powiększą pomieszczenie. Jeżeli okno zaczyna się więcej niż 30 cm od sufitu, warto za zasłonami w świetle nadproża zawiesić roletę rzymską, żaluzję drewnianą lub jakąś bambusową roletę. To oczywiście zależy od tego, co u Was będzie pasowało. Wtedy opuszczając ją tak, żeby zasłoniła górną ramę okna, możemy oszukać trochę oko, bo nie widząc gdzie to okno się kończy, będzie sprawiało wrażenie jakby zaczynało się dużo dużo wyżej. Poniżej widzicie dokładnie to samo okno przed aranżacją po aranżacji.

Z kolei na zbyt wąskie zasłony jest jeszcze prostsza rada. Dokup ich więcej! Nawet jeśli są to stare zasłony i bardzo je lubisz i nie chcesz ich wyrzucać, a wiesz, że nie dokupisz już takich samych, możesz dokupić inne i je razem ze starymi powiesić jakby to był zamierzony efekt. Oczywiście musisz pamiętać, że obie tkaniny muszą do siebie pasować i raczej nie powiesiłabym ich w takiej samej proporcji, czyli najlepiej będzie jak jednej będzie dwa razy więcej niż drugiej.

Zasłona powinna zaczynać się tak, aby zasłaniała ok.20cm okna i kończyć się minimum 40 cm za oknem. Jeśli do rogu pokoju od okna mamy 50-70cm, to jeśli możesz sobie na to pozwolić, dociągnij zasłonę do końca ściany. Tak będzie wyglądała lepiej niż z widoczną w rogu ścianą na 20cm. A co zrobić z zasłonami, które są zbyt krótkie? Zawsze możesz doszyć od spodu dodatkowy materiał, nawet inny, ale pasujący do istniejącej zasłony. Generalnie zasada jest taka, że zasłona powinna się kończyć 1-2cm nad ziemią, albo leżeć na ziemi, ale tu musimy mieć zasłony dużo dłuższe niż całe pomieszczenie. 1-2 cm to zdecydowanie za mało! Mnie na przykład patrzenie na takie zasłony boli. I pamiętaj, nigdy nie wieszaj zasłonek do wysokości parapetu! Jeśli zasłony mają wisieć byle jak i nic do wnętrza nie wnosić, to myślę sobie, że czasem lepiej nic nie mieć w oknie niż wieszać byle co.

Chcecie perfekcyjnie dobrane i uszyte zasłony? Możecie udać się do studia firan i zasłon i tam na pewno uszyją Wam idealną dekorację okienną, ale na pewno nie będzie to tania dekoracja. Jeśli jednak chcesz wydać na takie zasłony mniej poszukaj w znanych miejscach rozwiązań idealnych dla siebie. Poniżej kilka miejsc z których ja korzystam najczęściej.

  1. OBI – tu zasłony mają standardowo wysokości: 245cm, 250cm, 260cm, 265cm, 270cm, 280cm.
  2. Leroy Merlin – tu znajdziecie zasłony gotowe o wysokościach: 240cm, 250cm, 260cm, 265cm, 270cm, 275cm, 280cm. Oraz możecie zlecić uszycie zasłony na wymiar z dostępnych w sklepie tkanin.
  3. Castorama – standardowe wysokości to: 250cm, 260cm, 270cm, 300cm.
  4. Dekoria – Tu możecie zamówić zasłonę na dowolną wysokość. NA stronie jest czytelny konfigurator, dzięki któremu od razu będziecie wiedzieć ile zapłacicie za uszytą zasłonę. Pomimo szycia na miarę ceny są całkiem przystęne.
  5. Euro Firany – Tu mamy możliwość kupienia zasłon na wysokość: 175cm, 230cm, 240cm, 250cm,260cm, 270cm, 300cm, ale też można zamówić uszycie zasłon na wymiar.
  6. IKEA – Tu zasłony są tylko w jednym rozmiarze – 300cm, więc prawie zawsze będzie potrzeba skrócenia takich zasłon.

Jak wieszać obrazki na ścianach?

Inne błędy projektowe wiszą na ścianach 🙂 Najczęściej obserwuję małe obrazki wiszące samotnie na sporej ścianie. W byle jakich ramkach, lub w ogóle w antyramie. Nie ma szans, żeby taki obrazek w jakikolwiek sposób wpłynął pozytywnie na wnętrze, w którym się znajduje. Jeśli mamy małe dzieła sztuki, można je powiesić po kilka na jednej ścianie, oczywiście zwracając uwagę na to, by miały jakiś wspólny czynnik. Może to być styl, kolorystyka lub tematyka wszystkich obrazków. Jednak nawet mając tę kwestię pod kontrolą można zrobić sobie krzywdę nieumiejętnie aranżując tę galerię względem ściany na której mają zawisnąć. Dobrym kierunkiem jest ułożenie kompozycji w takim kształcie, aby jej kształt przypominał całą powierzchnię na której ma zawisnąć. Czyli jeśli mamy do zaaranżowania ścianę w poziomym prostokącie, nie możemy powiesić galerii, która ma kształt pionowego prostokąta, zostawiając mało miejsca nad i pod galerią, a wydobywając dużo oddechu po bokach. 

Na zdjęciach powyżej dookoła obrazków zostawiono dużo za dużo oddechu dookoła. 🙂 Stosując się do powyższych zasad, lepiej będzie zastąpić te małe obrazki większymi lub galerią, tak jak poniżej. To są zdjęcia z tego samego pomieszczenia. Projekt i wykonanie leżało po naszej stronie.

A co z dywanami?

Czy można kupić zły? Jak najbardziej można! Ale nie powinno się tego robić! Jeśli pod sofą, łóżkiem, stołem ma się znaleźć zbyt mały dywan, lepiej żeby go w ogóle nie było.

Czasem mam wrażenie, że ludzie kupują dywany pod wpływem emocji. Jakby całą rodziną wybrali się na lody i przy okazji wpadli na pomysł, że skoro obok jest sklep z dywanami, to może go odwiedzą. Upatrują wzór potencjalnie pasujący do ich salonu i zastanawiają się jaki rozmiar wziąć. Dochodzą do wniosku, że skoro mają duży salon, to wezmą ten największy dywan. Biorą rozmiar 180cm x 240cm i wracają z nim dumni do domu. Po rozłożeniu dywan ma jeszcze 20 cm do najbliższych nóg od sofy, ale siadają wygodnie, wyciągają nogi i myślą “Spoko, już nie będzie mi zimno w stopy”. Na prawdę! Taka historia zazwyczaj chodzi mi po głowie, bo nie widzę innego powodu, aby taki dywan miał się znaleźć w wymarzonym domu.

Prawidłowy rozmiar dywanu jest taki, żeby wszedł pod meble, typu sofa, fotele, szezlągi. Najlepiej pod całe meble, ale jeśli wejdzie chociaż pod przednie nogi, to już będzie ok. Tylko nie 5cm. To się nie liczy 🙂

Zdjęcie z naszej realizacji

Musi wejść co najmniej 20-30cm. Jeśli dywan ma leżeć pod stołem, to chyba jasne jest, że nie może się skończyć 20-30cm pod przednimi nogami krzeseł. Tu trzeba zadbać o to, aby osoba odsuwająca się na krześle nie zestawiła krzesła poza obrys dywanu. To mogłoby doprowadzić do niekomfortowych sytuacji. Dosuwając się do stołu, taka osoba nie mogłaby się wsunąć ze względu na zawijający się dywan. Jedynym odstępstwem od zasady jest dywan w formie skóry o nieregularnym kształcie. Chyba jeszcze nie widziałam tak dużych krów, żeby taka skóra miała np. 300cm x 400cm wielkości. Chyba, że ktoś ma taką jeszcze z dinozaura 🙂

BELIANI Skóra bydlęca dywan ze skóry krowa bazylijska 3-4 m2 złoty brąz Nasqu

To najczęstsze błędy projektowe, które widać na pierwszy rzut oka. Wiele też można by było powiedzieć o kolorach (lub ich braku) we wnętrzach, które też potrafią zepsuć cały efekt. O tym jednak zrobię inny wpis. Na razie zapraszam na bloga, gdzie opisuję ogólnie dobieranie kolorów. KOMPOZYCJE KOLORYSTYCZNE. SKĄD WIADOMO JAKIE ZESTAWIENIE KOLORÓW JEST DOBRE?

To jak? U Was błędów projektowych brak?

Pamiętajcie, że zawsze służę pomocą i jeśli macie jakieś wątpliwości, piszcie, a ja postaram się Wam pomóc. Jeśli wolicie dłuższe konsultacje też jest taka możliwość. Nawet online! Zapraszam do kontaktu 🙂

Udostępnij:
Poprzedni post
Projektowanie małej łazienki

0 Skomentuj

Zostaw odpowiedź


The reCAPTCHA verification period has expired. Please reload the page.

15 49,0138 8,38624 1 0 4000 1 http://mirellaimarcin.pl 300 0
Zadzwoń